Teatrzyk „Skarb to nie tylko złoto” Gr. I-V

Krasnoludki Baltazar i Trucuś zostały poproszone przez królową o odnalezienie magicznej rośliny. Potrzebna była do sporządzenia mikstury, za pomocą której wszystkie dokuczliwe nietoperze uciekłyby z zamku. Krasnoludki zapytały przedszkolaków, co robią kiedy są szczęśliwe. Dzieci mówiły, że skaczą, a czasami tańczą. Okazało się, że Baltazar i Trucuś też  lubią tańczyć, więc zaprosili do dzieci tańca. Potem wyruszyli do Czarnego Boru. Długa droga wymęczyła Baltazara, więc zaproponował żeby zdrzemnąć się pod drzewem. Trucuś zamiast odpoczywać chodził po lesie. Został złapany w sieć pajęczą. Z tej pułapki uwolnił go i przegonił pająka dzielny przedszkolak Adaś. Trucuś znowu był w niebezpieczeństwie. Spotkał żabę, która miała trujący jad. Z pomocą przyszedł Baltazar. Trochę nakrzyczał na kolegę, bo zmartwił się, że jest taki nieodpowiedzialny, nie słucha starszych i bardziej doświadczonych od siebie. Przyszła burza. Trucuś był bardzo smutny i poprosił o pomoc dzieci. Magiczny kwiat pomogła odnaleźć Zosia. Nagle krasnoludek usłyszał w oddali głos Rozbójnika. Z pomocą przedszkolaka Adriana zaniósł kwiat pani Agnieszce, żeby go przechowała, a sam schował się pomiędzy dziećmi. Rozbójnik miał bystre oko i od razu zobaczył ukrywającego się przed nim krasnoludka. Związał go i kazał powiedzieć, po co przyszedł do lasu. Z pomocą przyszedł Baltazar. Uratował Trucusia i przeprosił, że na niego nakrzyczał. Trucuś przebaczył przyjacielowi i oznajmił, że znalazł kwiat. Baltazar nie mógł w to uwierzyć, ale Weronika – kolejny dzielny przedszkolak, pokazała gdzie jest. Krasnoludki ucieszyły się, że ich misja się powiodła. Widzowie przekonali się, że najważniejszym skarbem jest prawdziwa przyjaźń, że należy słuchać starszych od siebie osób i nie ufać nieznajomym.

« z 3 »